piątek, 25 stycznia 2013

Wege tusz do rzęs - cz.1 WODOODPORNY

Zasypało. Zima szaleje. Zaspy po uszy, śnieg sypie w oczy, a tusz do rzęs jest absolutnie wszędzie.


Z tej okazji przedstawiam wam dziś krótki przegląd wodoodpornych tuszy do rzęs odpowiednich dla weganek. O zgrozo, znaleźć maskarę, która spełnia te dwa wydawałoby się banalne warunki, jest trudniejsze niż myślicie!


  Możecie się śmiać, ale nigdy w życiu nie kupowałam jeszcze tuszu do rzęs.
(hahahaha)

Naprawdę!
To oczywiście nie znaczy, że go nie używam. Wszystkie po prostu dostawałam w prezencie od mojej mamy. Ona ma taki szósty zmysł. Zawsze wie, kiedy tusz się kończy i czym prędzej wymyśla okazję, by dać kolejny! I tak przez lata! Jednak, obecny tusz (wegański) którego używam, już nie jest od mamy, ale dostałam go gratis do zakupów! Byłabym z niego całkiem zadowolona, gdyby nie to, że topnieje w oczach i w śniegu! Znaleźć jednak tusz bez śladu zwierzęcia w składzie, to jak wejść na Mont Blanc, a znaleźć taki tusz w wersji wodoodpornej - to prawie jak zdobycie Mont Everest! Wierzcie mi! A gdy już tam będziecie, będzie Wam zimno, wietrznie i nic tylko narzekać, że trzeba zejść. Zawsze jest jakieś "ale", a z tuszami nie jest inaczej. 

 

 Dlaczego tak trudno znaleźć wegański tusz do rzęs?

 Odpowiedź tkwi w tym oto składniku:


WOSK PSZCZELI (Cera flava, Cera alba), niem. Bienenwachs [czyt. Bi:nenwaks]

Wosk jest oczywiście produktem pochodzenia zwierzęcego i jest stosowany na potęgę w kremach do twarzy, balsamach, cieniach do oczu, sztyftach,  szminkach, podkładach, preparatach do pękającej skóry albo dla niemowląt, a przede wszystkim w większości tuszy do rzęs! Spotkacie go też w świecach, kredkach czy nabłyszczaczach.

Może i nie jest to nic dziwnego, bo jest to składnik dość tani, a jego właściwości kosmetyczne tego są znane od tysięcy lat. To dobry emolient, dzięki któremu kremy działają wygładzająco i natłuszczają, tworząc na powierzchni skóry delikatny film, który chroni ją przed podrażnieniami. Może chronić, a może i podrażniać. Niektóre firmy celowo rezygnują z niego, znając jego właściwości uczulające!



A czemu tyle o tym wosku?

Jest to substancja zdecydowanie wydzielana przez pszczołę, czyli odzwierzęca, i weganie jej nie jedzą (tak wiem, niektóre z was myślą, że "ja bym tak nie mogła", że "to dziwactwo", "że tyle tam tego wosku w tym tuszu co kot napłakał, więc o co tyle szumu" bla bla bla.. zapraszam do pierwszego postu na tym blogu "Weganie żyją powietrzem" ;) ). Po prostu uznajmy, że tak jak katolicy na ogół chodzą do kościoła, a żydzi jedzą koszernie,  tak weganie nie jedzą miodu i wosku. Kropka. Kwestia światopoglądu, który bardzo ładnie opisano tutaj :) [ bardzo polecam ten artykuł, jeżeli chciałybyście poczytać o cierpieniu pszczół].

Ale nie będę tutaj pisać o poglądach, tylko o wegańskich kosmetykach!



Jak rozpoznać czy moja maskara jest wegańska?

Wydawałoby się banalnie. Czytamy składy - szukamy Beeswax, albo Cera alba. Jest on robiony z Cera flavo (wosk żółty), a zatem głównie te pierwsze nazwy pojawią się w składzie naszego tuszu. Możemy też szukać alternatywy - składu bez wosku, lub składu, który zawiera
  • parafinę
  • olejami i tłuszczami roślinnymi,
  • cerezynę (ceresin, ceresin wax), wytwarzana z ozokerytu (ozokerite) 
  • karnauba (carnauba wax, cera carnauba), wytwarzany z brazylijskiego drzewa palmowego (używany też w wielu kosmetykach oraz w produkcji gumy, płyn, wodoodpornych tuszach,
  • wosk syntetyczny (synthetic beeswax).


Top 3 wegańskich wodoodpornych maskar

Szczerze mówiąc... miało być ich tutaj więcej. Przekopałam cały internet i naprawdę nie znalazłam nic więcej... Jeśli znacie jakieś inne tusze, których nie ma na tej liście, a które nie mają wosku i są wodoodporne, koniecznie napiszcie!

Moim kryterium było wegański/niewegański +relatywnie dostępny w Polsce. Jasne, że niektóre firmy testują na zwierzętach, albo nie wiadomo czy testują, ideałem byłoby, żeby wszystkie kosmetyki były ekologiczne., lecz wtedy na tej liście - nic by się nie znalazło! Jeżeli chciałybyście poczytać o regularnych tuszach  - niewodoodpornych - z tym tematem na pewno jeszcze wrócę :).


Elf Tusz Maskara do rzęs 2w1 zwykły i wodoodporny

Skład: 
Aqua (Water), Caprylic/Capric Triglyceride, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Synthetic Beeswax, Styrene/Acrylates/Ammonium Methacrylate Copolymer, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, PVP, Triethanolamine, Triacontanyl PVP, Hydroxyethylcellulose, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone May Contain: Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499)

Kolor czarny.
Cena regularna ok. 15 (allegro z przesyłką) lub 1 $ w USA
Produkt: nieekologiczny. Dodatkowo cieszy się ą opinią z powodu parabenów w składzie.
Test na zwierzętach: nietestowany

 


Yves Rocher, Couleurs Nature, Mascara Volume Déployé (Tusz zwiększający objętość rzęs)

Tusz zwiększy objętość rzęs. Z pogrubiającym i wzmacniającym woskiem ryżowym. Dokładnie otula każdą rzęsę, dodając jej objętości i nie pozostawiając grudek. Zapewnia długotrwały efekt pogrubienia (12 godzin).[ Opis producenta]
Kolor czarny.
Cena regularna 49,00 zł
Produkt: nieekologiczny.
Test na zwierzętach: prawdopodobnie nie, ale nie wiadomo do końca



IsaDora, Build-Up Mascara Extra Volume 100% Waterproof

Rzęsy zdecydowanie grubsze i bardziej wyraziste. 100% wodoodporny
Kolor: black, black/brown, dark brown, dark blue
Cena regularna: 59,90 (douglas strona internetowa)
Produkt: nieekologiczny.
Test na zwierzętach: producent deklaruje, że żadne z kosmetyków nie były testowane na zwierzętach




   
Uwierzycie, że to już koniec? Spośród tylu ekologicznych firm, które produkują maskary bez wosku, żadna nie zdecydowała się na ryzykowanie wersją wodoodporną! Oczywiście, mam na myśli tutaj kosmetyki w miarę dostępne w Polsce i w pobliżu - a nie w Stanach. 

Jeśli macie szczęście mieszkać w Wielkiej Brytanii - tam całkiem dostępny może okazać się ten produkt:
 Beauty without cruelty: Mascara Waterproof 
 w cenie ok. £11.00 (można też spróbować zamówić na amazonie). Jednak na tym wybór się kończy.

 Czy znacie którąś z tych maskar? Może używałyście już, albo chciałybyście spróbować? Napiszcie koniecznie!
 Jeden z nich niedługo będę recenzować, więc na pewno dam wam znać jak mi się podobał!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz